Adrian Grycuk/Wikimedia Commons/CC. - Polityka państwa Izrael wobec powstania w warszawskim getcie zmieniała się przez lata. Na początku istnienia Izraela to wydarzenie było ignorowane
Stefan Romanik / Agencja Wyborcza.pl) 19 kwietnia 1943 roku w warszawskim getcie wybuchło powstanie. Zobacz, jak wyglądało getto podczas powstania, i rozwiąż quiz wiedzy o powstaniu w getcie
W tym roku przypada 73. rocznica powstania w Getcie (19 kwietnia – 16 maja 1943 r.), aktu zbrojnego oporu Żydów przeciwko Niemcom. Akcja Żonkile, organizowana przez POLIN, jest projektem
Powstanie w Getcie Warszawskim – 80 Rocznica Wybuchu. Przez. Robert Chuptyś. -. 19 kwietnia, 2023. 127. Pomnik Bohaterów Getta na warszawskim Muranowie. Pierwsze historyczne wzmianki o Żydach na ziemiach polskich pochodzą z X wieku, przez następne wieki z lepszym lub gorszym skutkiem podejmowali oni próby asymilacji ze społeczeństwem.
Obserwuj nas na Google News. 19 kwietnia 1948 roku, w piątą rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, odsłonięto Pomnik Bohaterów Getta. Uroczystość ta miała miejsce 74 lata temu w
Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. 19 kwietnia 1943 roku bojownicy Żydowskiego Związku Wojskowego i Żydowskiej Organizacji Bojowej rozpoczęli walkę z hitlerowcami prowadzącymi likwidację warszawskiej dzielnicy żydowskiej. Warszawskie getto - jako zamknięty obszar - hitlerowcy utworzyli jesienią 1940 r. Za 3-metrowym murem znalazło się ok. 400 tys. osób. Wiosną 1941 r. - w okresie największego zagęszczenia - getto liczyło ok. 450 tys. mieszkańców. Obok bezpośrednich akcji eksterminacyjnych, dodatkowymi czynnikami wyniszczającymi ludność był brak zarobków, opału, leków, odzieży oraz celowo utrzymywany przez okupanta katastrofalny stan sanitarny. Podstawowym problemem był straszliwy głód. W 1942 r. zaczęła się likwidacja gett w Polsce. W lipcu przyszła kolej na Warszawę. Do września 1942 r. deportowano z Warszawy do obozu zagłady w Treblince 310 tys. ludzi. W kwietniu 1943 r. do warszawskiego getta wkroczyło dwa tysiące żołnierzy SS, Wehrmachtu i cudzoziemskich formacji pomocniczych. Zbrojny opór stawiła im ok. 600-osobowa grupa powstańców Żydowskiej Organizacji Bojowej, na której czele stał 24-letni Mordechaj Anielewicz, a także Żydowski Związek Wojskowy. Na początku powstania, mimo ogromnej przewagi, hitlerowcy nie mogli złamać oporu powstańców. Kierujący akcją likwidacyjną gen. SS Juergen Stroop musiał wprowadzić do akcji dodatkowe oddziały i sprzęt. 8 maja 1943 r. padł bunkier dowództwa powstania przy ul. Miłej 18. Anielewicz wraz z innym członkami dowództwa organizacji popełnili samobójstwo. 16 maja Stroop wydał rozkaz wysadzenia wielkiej synagogi przy ul. Tłomackie, zaraz potem doniósł z triumfem Hitlerowi, że „dzielnica żydowska w Warszawie przestała istnieć”. Według raportu Stroopa, ujęto 56 tys. Żydów, z których ok. 7 tys. zgładzono na miejscu, a resztę wywieziono do obozów zagłady. Liczba poległych i rannych Niemców nie jest dokładnie znana. Polska prasa podziemna oceniała straty niemieckie na 400 zabitych i 1000 rannych. „Raport” Stroopa, przygotowany specjalnie dla Heinricha Himmlera, miał świadczyć o męstwie autora, podkreślać jego zasługi dla Tysiącletniej Rzeszy Niemieckiej. Za służbę zbrodniczemu systemowi Stroop uzyskał wojskowy awans i liczne odznaczenia. Wbrew intencjom kata warszawskiego getta, „Raport” szybko stał się jednak także dowodem oskarżeń w procesach przed sądami i trybunałami w Norymberdze oraz Warszawie. Stroop został powieszony 6 marca 1952 roku w więzieniu mokotowskim. Czytaj też:65 lat temu powieszono kata warszawskiego getta Dokument sporządzony przez Stroopa udostępnił w 2013 roku Instytut Pamięci Narodowej:
19 kwietnia przypada 77. rocznica wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim - największego zbrojnego zrywu Żydów podczas II wojny światowej, a zarazem pierwszego powstania miejskiego w okupowanej Europie. W otoczonym murem Getcie Warszawskim Niemcy stłoczyli ponad 400 tys. Żydów ze stolicy i okolicznych miasteczek, a także przesiedleńców z ziem wcielonych do Rzeszy. Dziesiątki tysięcy zmarły z głodu i chorób. 22 lipca 1942 r. rozpoczęła się tzw. Wielka Akcja wysiedleńcza. W ciągu dwóch miesięcy Niemcy deportowali do obozu zagłady w Treblince ok. 300 tys. więźniów getta. Tysiące zabili na miejscu. W tzw. getcie szczątkowym pozostało już tylko około 60 tys. Żydów. Byli to głównie ludzie w sile wieku, bez rodzin, zatrudnieni w niemieckich warsztatach produkcyjnych, tzw. szopach. W tych warunkach, gdy nie pozostawało już nic do stracenia, w środowiskach żydowskiej młodzieży narodziła się myśl o zbrojnym oporze. 19 kwietnia 1943 r., w wigilię święta Pesach, niemieckie oddziały liczące 2 tys. ludzi weszły do getta w celu jego likwidacji. Do walki z nimi stanęło kilkuset słabo uzbrojonych członków Żydowskiej Organizacji Bojowej, którzy stawiali zacięty opór przez kilka tygodni wśród gruzów systematycznie niszczonego getta. Powstanie w Getcie Warszawskim było największym zbrojnym zrywem Żydów podczas II wojny światowej. Powstańcy walczyli w wyjątkowo ciężkich warunkach, ukrywając się w piwnicach i kanałach, bez dostępu do jakichkolwiek zapasów. Zainspirowali Żydów do stawienia oporu przed eksterminacją w Treblince i Sobiborze, a także w innych miejscach Europy. 8. edycja akcji społeczno-edukacyjnej nt. Powstania w Getcie Warszawskim Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN zainicjowało Akcję Żonkile dla upamiętnienia Powstania w Getcie Warszawskim. Od prawie dekady 19 kwietnia setki wolontariuszy w Warszawie i innych miastach wręczają przechodniom żółte papierowe żonkile. Akcja ma na celu podniesienie świadomości na temat Powstania i jego znaczenia. W tym roku, w związku z pandemią, Muzeum POLIN prowadzi swoją kampanię online. Zapraszamy wszystkich do przyłączenia się do obchodów. Żonkil jest symbolem pamięci Ostatni przywódca Żydowskiej Organizacji Bojowej, Marek Edelman, który przeżył likwidację getta, przez lata pielęgnował pamięć o wydarzeniach z 1943 roku. Co roku 19 kwietnia, w rocznicę powstania, składał bukiet żółtych kwiatów pod Pomnikiem Bohaterów Getta na Muranowie. Marek Edelman zmarł w 2009 r., ale jego dziedzictwo żyje dalej. 19 kwietnia tysiące ludzi nosi żółte papierowe żonkile jako symbol szacunku i pamięci o Powstaniu. Więcej nt. Powstania w Getcie Warszawskim oraz Akcji Żonkile można znaleźć na stronie Muzem POLIN: ___ Fot. ze slajdera: Marc Oliver Giguere
Uncategorized W 2016 roku przypada 73. rocznica Powstania w Getcie Warszawskim. Wydarzenia wiosny 19 kwietnia 1943 roku naznaczyły Warszawę w sposób szczególny. Powstanie – pierwsze spośród kilku w gettach na terenie Polski – było też pierwszym w okupowanej Europie. Po jego stłumieniu Niemcy zniszczyli doszczętnie cały teren getta – żeby rok później, po powstaniu 1944, dokończyć wyburzanie całej Warszawy. Walki toczyły się w centrum stolicy, jednocześnie będąc jednak „poza nią”, w dzielnicy zamkniętej, oddzielonej od części aryjskiej, która obserwowała tragedię za murami. Podobnie jak w latach ubiegłych, centralnym punktem rocznicowych obchodów, organizowanych przy udziale władz państwowych i miejskich, będą uroczystości pod pomnikiem Bohaterów Getta. W Warszawie i wielu miastach Polski odbędzie się akcja „Żonkile”. Wolontariusze będą rozdawać na ulicach papierowe żonkile – symbol pamięci o bohaterach powstania z 1943 roku. Żonkile symbolizują pamięć, szacunek i nadzieję. Związane są z postacią Marka Edelmana, ostatniego przywódcy Żydowskiej Organizacji Bojowej, który w każdą rocznicę powstania dostawał te kwiaty od anonimowej osoby. Sam również co roku 19 kwietnia, składał żółty bukiet pod Pomnikiem Bohaterów Getta.
Powstańcy żydowscy pod strażą Niemców podczas powstania w getcie warszawskim. Fot. NAC 19 kwietnia 1943 r. żydowscy bojownicy z ŻOB i ŻZW stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły do likwidacji warszawskiego getta. W trwających blisko miesiąc walkach wzięło udział ok. tysiąca słabo uzbrojonych powstańców. Niemcy przeciwstawili im ponad 2 tys. żołnierzy. "Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy" - mówił o podjętej wtedy walce Marek Edelman, jeden z przywódców powstania."Powstanie nie było porywem walczących o zwycięstwo i laury, tylko kamieniem rzuconym przeciwko ideologii dzikiej, wyzbytej cech człowieczych i przeciw olbrzymiej sile państwa w centrum Europy rządzonego przez zgraję morderczych oprawców w obliczu milczącego świata. Ten czyn, który wrył się w pamięć i świadomość ludzką, przybiera miarę mitu, buntu słabych i opuszczonych przeciw niesamowitym, niszczącym siłom i zasługuje na nowe przykazanie: nigdy więcej" - pisał prof. Israel Gutman. (" Fundacja Shalom) Warszawskie getto było największym spośród założonych przez Niemców. Według spisu dokonanego na rozkaz władz niemieckich przez Judenrat w październiku 1939 r. w Warszawie przebywało ok. 360 tys. Żydów. Do pierwszego wystąpienia zbrojnego doszło w getcie 18 stycznia 1943 r., kiedy wkroczyły do niego oddziały niemieckie mające deportować do obozu zagłady w Treblince 8 tys. Żydów. Tym razem jednak Niemcy napotkali zbrojny opór członków ŻOB. W ciągu czterech dni nierównej walki poległo kilkuset Żydów. Naziści wywieźli w tym czasie ok. 4 tys. osób, ale potem akcja została przerwana. Ich liczba zwiększyła się po zarządzeniu wydanym 30 października 1939 r. przez Heinricha Himmlera, które nakazywało przesiedlenie ludności polskiej i żydowskiej do Generalnego Gubernatorstwa z ziem włączonych do Rzeszy. W jego wyniku od listopada 1939 r. do października 1940 r. do Warszawy przybyło ok. 90 tys. Żydów. CZYTAJ TAKŻE Getto warszawskie Mimo że liczba mieszkańców getta na skutek wysokiej śmiertelności i ucieczek pozornie malała, to kolejne migracje wciąż zagęszczały getto, którego terytorium kurczyło się. Od stycznia do marca 1941 r. przybyło do niego ok. 50 tys. Żydów z zachodniej części dystryktu warszawskiego. Wtedy też liczba mieszkańców getta osiągnęła maksimum i wynosiła ok. 460 tys. Żydzi przebywający w getcie żyli w strasznych warunkach. Marek Stok tak w swoich pamiętnikach opisywał warszawskie getto w zimie 1941 r.: „Tysiące nędzarzy, żebraków stale biwakuje na ulicy. To nie są ludzie – jakieś straszliwe mary. Upiorne postacie w brudnych łachmanach, szmatach, wychudzone twarze o rozgorączkowanych oczach i spuchniętych z głodu nogach. Są wszędzie. Na podwórkach, na chodnikach, pod murami i na jezdniach, zawodzą, krzyczą, proszą o jałmużnę. (...) Nie można przejść dłuższego odcinka ulicami, by nie spotkać trupów ludzkich. Leży trup w łachmanach na chodniku, a ludzie spiesznie, starając się nie patrzeć, przechodzą obok, aż jakaś litościwa dusza przykryje go gazetami. Trupy mężczyzn, kobiet, dzieci. Na wszystkich ulicach”. 22 lipca 1942 r. Niemcy przystąpili do akcji wysiedleńczej w getcie warszawskim, w którym przebywało ok. 380 tys. Żydów. W ciągu dwóch miesięcy wywieziono do Treblinki i zagazowano 300 tys. osób. W Warszawie pozostało ok. 60 tys. osób narodowości żydowskiej, z czego połowa nielegalnie. 20 tys. przedostało się na "aryjską" stronę miasta. Świadomość, że naziści dążą do całkowitej eksterminacji Żydów, zmieniła charakter żydowskiego ruchu oporu. 28 lipca 1942 r. w warszawskim getcie utworzono pierwszą Żydowską Organizację Bojową (ŻOB), którą 15 października 1942 r. rozszerzono o kolejne ugrupowania. CZYTAJ TAKŻE Żydowska Organizacja Bojowa Założycielami ŻOB byli Icchak Antek Cukierman, Cywia Lubetkin, Marek Edelman, Josef Kapłan i Mordechaj Tanenbaum. Komendantem ŻOB został Mordechaj Anielewicz. Organizacja liczyła ok. 500 członków, nawiązała kontakt z polskim podziemiem (Komenda Główna AK) i planowała stawianie oporu Niemcom w czasie kolejnych akcji wysiedleńczych. Poza ŻOB w getcie działał także Żydowski Związek Wojskowy (ŻŻW), którego członkowie wywodzili się z przedwojennego żydowskiego ruchu narodowego, Betaru. O działalności ŻZW wiadomo jednak niewiele. Ogromna większość bojowców tej formacji poległa w powstaniu w getcie. Autorzy wydanej w 2012 r. książki "Bohaterowie, hochsztaplerzy, opisywacze. Wokół Żydowskiego Związku Wojskowego" Dariusz Libionka i Laurence Weinbaum dowodzą, że historia tego ugrupowania stała się przedmiotem wielu manipulacji i zafałszowań. Ich przykładem jest osoba Mieczysława Apfelbauma, rzekomego dowódcy ŻZW, który według obu badaczy jest postacią fikcyjną. Zdaniem autorów publikacji za właściwych przywódców ŻZW należy uznać Leona Rodala i Pawła Frenkla. Chociaż podejmowane przed wybuchem powstania próby połączenia ŻOB i ŻZW nie powiodły się, to podczas walk w kwietniu 1943 r. obie organizacje współpracowały ze sobą. Zakres ich działań oraz rola odegrana w trakcie powstania do dzisiaj budzą jednak dyskusje. 8 maja Niemcy odkryli i otoczyli ogromny schron przy ul. Miłej 18, w którym znajdowało się kilkuset ludzi, w tym sztab ŻOB i ponad 100 żydowskich bojowników. Na wezwanie Niemców cywile wyszli, natomiast większość powstańców razem z dowódcą Mordechajem Anielewiczem popełniła samobójstwo. Podstawowym problem żydowskich bojowników z ŻOB i ŻZW był brak broni. Niewielkie dostawy od polskiego podziemia nie wystarczały. Starano się więc różnymi sposobami zdobywać broń po "aryjskiej" stronie i dostarczać ją na teren getta. W podziemnych wytwórniach produkowano butelki zapalające, żarówki wypełnione kwasem siarkowym i granaty. Jesienią 1942 r. na terenie getta mieszkańcy zaczęli budować tunele, bunkry i schrony. Większość z nich nie miała już złudzeń, co do niemieckich planów i zdawała sobie sprawę, że ludność wywożona z getta jest mordowana. CZYTAJ TAKŻE Żydowski Związek Wojskowy Do pierwszego wystąpienia zbrojnego doszło w getcie 18 stycznia 1943 r., kiedy wkroczyły do niego oddziały niemieckie mające deportować do obozu zagłady w Treblince 8 tys. Żydów. Tym razem jednak Niemcy napotkali zbrojny opór członków ŻOB. W ciągu czterech dni nierównej walki poległo kilkuset Żydów. Naziści wywieźli w tym czasie ok. 4 tys. osób, ale potem akcja została przerwana. Walki wybuchły na nowo rankiem 19 kwietnia 1943 r., kiedy 850 żołnierzy Waffen-SS uzbrojonych w karabiny maszynowe, miotacze płomieni, działka, wozy pancerne i czołgi wkroczyło na teren getta bramą od strony Nalewek. Zostali oni zaatakowani przez żydowskich powstańców, którzy w pierwszym starciu odnieśli sukces. Po południu tego samego dnia, liczniejsze i lepiej uzbrojone oddziały niemieckie ponownie wkroczyły na teren getta. Dowodził nimi gen. SS Jurgen Stroop. W walkach wzięło udział ok. tysiąca słabo uzbrojonych powstańców. Niemcy przeciwstawili im ponad 2 tys. żołnierzy Wehrmachtu, SS oraz pomocniczych oddziałów ukraińskich, litewskich i łotewskich. Przeciwko powstańcom użyte zostały pojazdy opancerzone oraz artyleria. Przez blisko miesiąc warszawskie getto prowadziło bój z wojskami niemieckimi. Najcięższe walki toczyły się w rejonie ul. Zamenhoffa i Nalewek oraz na pl. Muranowskim. Niemcy systematycznie posuwali się w głąb getta. Paląc i niszcząc dom po domu zmuszali ludność cywilną do opuszczania bunkrów i schronów. Podejmowane w ograniczonym zakresie przez polskie podziemie (nieliczne oddziały Kedywu, Socjalistycznej Organizacji Bojowej i GL) próby pomocy osamotnionym bojownikom żydowskim zakończyły się niepowodzeniem. OGLĄDAJ RÓWNIEŻ J. Leociak: Dziś z czasów przedwojennej zabudowy getta możemy dostrzec tylko okruchy W trakcie walk w getcie ŻOB skierowała do Polaków apel, kolportowany po aryjskiej stronie, w którym pisano "Polacy, Obywatele, Żołnierze Wolności. (...) Wśród dymu pożarów i kurzu krwi mordowanego getta Warszawy - my więźniowie getta, ślemy wam bratnie serdeczne pozdrowienia. Wiemy, że w serdecznym bólu i łzach współczucia, że z podziwem i trwogą o wynik tej walki przyglądacie się wojnie, jaką od wielu dni toczymy z okrutnym okupantem. Lecz wiedzcie, że każdy próg getta, jak dotychczas, tak i nadal będzie twierdzą, że możemy wszyscy zginąć w tej walce, lecz nie poddamy się, że dyszymy, jak i wy, żądzą odwetu i kary za wszystkie zbrodnie wspólnego wroga. Toczy się walka o naszą i waszą Wolność. O wasz i nasz - ludzki, społeczny, narodowy - honor i godność. Pomścimy zbrodnie Oświęcimia, Treblinki, Bełżca, Majdanka! Niech żyje braterstwo broni i krwi walczącej Polski!". 8 maja Niemcy odkryli i otoczyli ogromny schron przy ul. Miłej 18, w którym znajdowało się kilkuset ludzi, w tym sztab ŻOB i ponad 100 żydowskich bojowników. Na wezwanie Niemców cywile wyszli, natomiast większość powstańców razem z dowódcą Mordechajem Anielewiczem popełniła samobójstwo. Powstanie, pomimo apeli rządu polskiego w Londynie, nie wywołało żadnych reakcji aliantów. W proteście przeciwko obojętności świata wobec tragedii narodu żydowskiego, 12 maja 1943 r. członek Rady Narodowej RP w Londynie Szmul Zygielbojm popełnił samobójstwo. Spośród żołnierzy ŻOB powstanie w getcie przeżyło kilkudziesięciu. Większość z nich jednak nie doczekała końca wojny, zginęli walcząc w oddziałach partyzanckich, w powstaniu warszawskim lub zostali wydani Niemcom. Wojnę przeżyło tylko kilku, w tym dwaj członkowie dowództwa ŻOB - Icchak Cukierman i Marek Edelman. W walkach na terenie getta śmierć ponieśli także niemal wszyscy żołnierze ŻZW. W liście zaadresowanym do prezydenta Władysława Raczkiewicza i premiera Władysława Sikorskiego pisał: "Wśród murów getta odbywa się obecnie ostatni akt tragedii jakiej nie znała historia. Odpowiedzialność za zbrodnie wymordowania całej ludności żydowskiej w Polsce spada w pierwszym rzędzie na samych morderców, ale pośrednio obciąża ona także całą ludzkość, narody i rządy państw sojuszniczych, które do tej pory nie usiłowały przeprowadzić konkretnej akcji celem wstrzymania tej zbrodni. Przypatrując się biernie wymordowaniu milionów bezbronnych zamęczonych dzieci, kobiet i mężczyzn, stały się te kraje wspólnikami zbrodniarzy. (...) Nie mogę pozostać w spokoju. Nie mogę żyć, gdy resztki narodu żydowskiego w Polsce, którego jestem przedstawicielem, są likwidowane. (...) Śmiercią swoją pragnę wyrazić najsilniejszy protest przeciw bierności, z którą świat przygląda się i dopuszcza do zagłady ludu żydowskiego". Powstańcy w małych, rozproszonych grupach walczyli do 16 maja 1943 r. Tego dnia gen. Stroop ogłosił koniec akcji pacyfikacyjnej i na znak zwycięstwa rozkazał wysadzić w powietrze Wielką Synagogę na Tłomackiem. OGLĄDAJ RÓWNIEŻ Historyk IPN o kacie warszawskiego getta: nie poczuwał się do żadnej winy W raporcie sporządzonym na temat likwidacji warszawskiego getta Stroop pisał: "Stawiany przez bandytów opór mógł zostać złamany tylko przez energiczną i niezmordowaną, trwającą dzień i noc akcję bojową oddziałów szturmowych. Dnia 23 kwietnia 1943 r. Reichsfhrer SS za pośrednictwem wyższego dowódcy SS i policji "Wschód" w Krakowie wydał rozkaz przeszukania z największą bezwzględnością i nieubłaganą surowością getta warszawskiego. Dlatego też zdecydowałem się teraz na całkowite zniszczenie żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej przez spalenie wszystkich bloków mieszkalnych, łącznie z blokami przy zakładach zbrojeniowych. (...) ostrzeżono ludność aryjską, że ten, kto świadomie udzieli schronienia Żydowi, a w szczególności poza żydowską dzielnicą mieszkaniową da pomieszczenie, wyżywienie lub ukryje Żyda, będzie ukarany śmiercią". Getto warszawskie zostało zrównane z ziemią. Według raportów gen. Stroopa od 20 kwietnia do 16 maja 1943 r. w wykrytych i zlikwidowanych bunkrach znajdowało się ponad 56 tys. Żydów. Około 6 tys. zginęło na miejscu w walce, na skutek pożarów czy zaczadzenia. 7 tys. Żydów naziści zamordowali na terenie getta, tyle samo wysłano do Treblinki. Pozostała grupa ok. 36 tys. została wysłana do innych obozów, przede wszystkim do Auschwitz i Majdanka. Straty niemieckie wynieść miały według tych samych raportów kilkunastu zabitych i kilkudziesięciu rannych. Źródła żydowskie i polskie podają, że były one kilkakrotnie wyższe. Spośród żołnierzy ŻOB powstanie w getcie przeżyło kilkudziesięciu. Większość z nich jednak nie doczekała końca wojny, zginęli walcząc w oddziałach partyzanckich, w powstaniu warszawskim lub zostali wydani Niemcom. Wojnę przeżyło tylko kilku, w tym dwaj członkowie dowództwa ŻOB - Icchak Cukierman i Marek Edelman. W walkach na terenie getta śmierć ponieśli także niemal wszyscy żołnierze ŻZW. O podjętej 19 kwietnia 1943 r. walce tak mówił Marek Edelman: "Nie marzyliśmy o polskich czy angielskich komandosach, którzy przychodzą nam z pomocą. Śniła nam się broń. Wiem, wiem, że to by nic nie zmieniło. Ale - jak mówi piosenka - +nie chodzi o to, aby dojść do celu, ale o to, żeby iść po słonecznej stronie+. Wygrać nie mogliśmy, ale chcieliśmy iść po słonecznej stronie. Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy". ("W czterdziestą rocznicę. Agonia, walka i śmierć warszawskiego getta. M. Edelman +Getto walczy+") Powstanie w warszawskim getcie rozbudziło wolę walki w innych ośrodkach. Do wystąpień zbrojnych, jednak na dużo mniejszą skalę, doszło m. in. w gettach w Białymstoku, Będzinie, Częstochowie i Wilnie. Mariusz Jarosiński (PAP) mjs/ ls/
19 kwietnia 1943 roku słabo uzbrojeni żydowscy bojownicy stanęli do nierównej walki z niemieckim oprawcą. Powstanie w getcie warszawskim było rozpaczliwą próbą przeciwstawienia się ostatniej fazie jego likwidacji, która była równoznaczna z wymordowaniem całej mieszkającej w nim ludności. – Chodziło o to, żeby nie dać się zarżnąć. Chodziło tylko o wybór sposobu umierania - mówił Marek Edelman. Dokładnie w południe w stolicy rozpoczną się uroczystości upamiętniające bohaterów powstania w getcie warszawskim. Warszawa - miasto dwóch powstań. To fakt, który w kontekście II Wojny Światowej wciąż należy przypominać. O ile Powstanie Warszawskie z 1 sierpnia 1944 roku było powstaniem narodowowyzwoleńczym, ostatnią tak ogromną próbą walki o "polską sprawę", o tyle wydarzenia z 19 kwietnia miały zupełnie inny charakter. Naród żydowski uwięziony z warszawskim getcie "powstał", aby walczyć w imię ludzkiej godności, którą chciano mu odebrać. Bez najmniejszej szansy na zwycięstwo bojownicy stanęli do walki, aby dokonać jedynego wyboru, na jaki mogli sobie pozwolić: wyboru sposobu umierania. "Bo dokonanie wyboru między życiem a śmiercią jest ostatnią szansą zachowania godności" - czytamy w książce Hanny Krall. 22 lipca 1942 Niemcy rozpoczęli wywożenie Żydów z warszawskiego getta. Była to bezpośrednia konsekwencja założenia z początku roku 1942, zakładającego tzw. ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej. Pod tą niewinną nazwą krył się bezprecedensowy zbrodniczy plan wymordowania europejskich Żydów. Powstanie w getcie 19 kwietnia 1943 roku miało nastąpić ostateczna likwidacja getta. Niemcy napotykali jednak na opór członków Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego - rozpoczęło się powstanie. Niewielka grupa żydowskich bojowników mimo słabego uzbrojenia walczyła blisko miesiąc. 8 maja komendant ŻOB i grupa żołnierzy popełniła samobójstwo. 16 maja oficjalnie zakończyło się powstanie. Tego dnia gen. SS Juergen Stroop ogłosił koniec akcji pacyfikacyjnej i rozkazał wysadzić w powietrze Wielką Synagogę na Tłomackiem. Według raportów Stroopa w getcie znajdowało się podczas powstania ponad 56 tys. Żydów. Około 6 tys. zginęło na miejscu w walce, na skutek pożarów i zaczadzenia. 7 tys. Żydów Niemcy zamordowali na terenie getta, tyle samo wysłali do obozu zagłady w Treblince. Pozostała grupa ok. 36 tys. została wysłana do innych obozów, przede wszystkim do Auschwitz i Majdanka. Likwidację warszawskiego getta "uwieńczyło" systematyczne burzenie zabudowy tej części miasta. Jedyną ocalałą budowlą na tym terenie pozostał Kościół św. Augustyna. Uroczystości w Warszawie Uroczystości upamiętniające bohaterów powstania rozpoczną się o g. 12 przy pomniku Bohaterów Getta na warszawskim Muranowie. Weźmie w nich udział prezydent Andrzej Duda. Następnie uczestnicy przejdą pod Pomnik Żegoty, Pomnik Szmula Zygielbojma, Bunkier Anielewicza, na Umschlagplatz, i do Enklawy Getta. O godzinie w Muzeum Polin nastąpi uhonorowanie medalami osoby zasłużone dla dialogu polsko-żydowskiego. Warto dodać, że uroczystościom towarzyszy coroczna akcja "Żonkile". Wolontariusze będą rozdawać na ulicach Warszawy papierowe żonkile oraz opowiadać o historii powstania w getcie. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemcy nakręcili szokujący film w warszawskim getcie. Nagranie trafiło do internetu 73. rocznica likwidacji krakowskiego getta. Prezydent: Dobro zwycięża nad złem, wolność pokonuje zniewolenie [LIST] Premier pod pomnikiem Bohaterów Getta: Nie bójmy się prawdy o trudnej historii, bądźmy świadkami pamięci Źródło: pap,
73 rocznica powstania w getcie warszawskim