5. Bądź sobą. Ubiór, to jeden z ważnych elementów udanej zabawy. Warto poświęcić kilka chwil na zastanowienie się, w jaki sposób możemy dostosować nasz strój do charakteru wesela. Pamiętajmy, że stylizacja powinna być dostosowana do sytuacji, ale również do nas samych - naszego gustu, charakteru i osobowości.
Klasyczne stylizacje męskie na wesele. Klasycznym i bezpiecznym wyborem na wesele będzie formalny garnitur ze spodniami w kant i jednorzędową marynarką; zazwyczaj wybierane są modele zapinane na dwa guziki. Eleganckim wyborem będą męskie marynarki z otwartą klapą i ciętymi kieszeniami z patkami, w przypadku spodni lepiej wybierać
Trendy zimowe 2023 w stylizacjach świątecznych. Wiemy, co warto ubrać, by zadać szyku na wigilii ; TOP 8 najmodniejszych stylizacji na sylwestra 2023/2024. Pomysły, dzięki którym zabłyśniesz w Nowym Roku; Męskie stylizacje na sylwestra 2023/2024 – jak się ubrać na bal, domówkę i imprezę w klubie?
Niezależnie od tego, czy jesteś organizatorem czy gościem, sprawdź nasz stylizacyjny poradnik. 1. Wesele w stylu boho – wszystko, co musisz wiedzieć. 2. Garnitur i sukienka boho na wesele – nie tylko dla nowożeńców. 3. Jak się ubrać na wesele w stylu boho – stylizacje. 4.
Temat: jak ubrać faceta na wesele? Maria B.: Marta R.: Jak ubrać faceta na wesele? klasycznie, () Mój w zeszłą sobotę wystąpił w jasnym garniturze, To drugie zaprzecza temu pierwszemu. Marta Maślany: I TAK, to TYLKO ciuch. Przynajmniej dla mnie. Jedna z mniej istotnych kwestii w kontakcie z drugim czlowiekiem.
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Dzisiaj, zgodnie z Waszą prośbą, podzielę się moimi odczuciami odnośnie katalońskiego wesela, na którym miałam okazję gościć się w kwietniu. Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że zapewne tradycje i zwyczaje mogą różnić się w zależności od regionu Hiszpanii, w którym odbywa się ślub, czy pochodzenia młodej pary. Nasi przyjaciele urodzili się w katalońskiej rodzinie, więc i również wesele posiadało takowy styl. Czym różni się hiszpańska uroczystość od dobrze mi znanej, polskiej? Co mnie zaskoczyło, a co rozbawiło? Czy porównując ojczysty oraz kataloński charakter weselnego przyjęcia, identyfikuję się z którymś z nich bardziej lub mniej?
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz ustawić w Twojej przeglądarce. Zgoda
Ślub w Hiszpanii - dokumenty, zwyczaje, prezenty ślubne Magdalena GitlerWesela w krajach Europy Zachodniej i USA stają się do siebie coraz bardziej podobne. Chociaż przejmujemy od innych wiele zachowań, to wesela w poszczególnych krajach różnią się od siebie. Śluby w Hiszpanii tak samo jak w innych krajach odgrywają ogromną rolę w życiu ludzi. Jednak Hiszpanie, wyjątkowo zżyci z rodziną (także tą dalszą, którą lubimy określać „siódma woda po kisielu”) i przyjaciółmi, na swoich weselach często gromadzą szerokie rzesze ludzi. Czasami jest to nawet 200 osób! Ślubne niuanse Jeśli chodzi o samą ceremonię, to tak samo jak w Polsce możemy zdecydować się na ślub cywilny, konkordatowy lub humanistyczny, z czego ten ostatni nie jest prawnie wiążący. Jedną z różnic dostrzegalną na pierwszy rzut oka są dwie standardowe pory organizacji uroczystości ślubnych: w godzinach 12-13 lub 18-20. W pierwszym przypadku wesele trwa do godziny 22-24, czasami nieznacznie dłużej, ale warto wiedzieć, że w tym przypadku koniec uroczystości wcale nie wyznacza końca świętowania i zabawy – młodsi goście, często razem z Parą Młodą wychodzą kontynuować obchody w klubach, w mieście. Natomiast, gdy wesele organizowane jest w porze wieczornej, przeciąga się nawet do rana. W kościele Pannę Młodą prowadzi do ołtarza ojciec, a Pan Młody przemierza całą trasę w asyście swojej matki. Rodzice obojga stron zajmują potem miejsca za swoimi dziećmi. Ciekawym zwyczajem, który wygląda nieco inaczej w poszczególnych częściach kraju jest to, że po złożeniu przysięgi ksiądz (czasami matka i ojciec albo małe dzieci) daje Młodym monety, które przesypują z rąk do rąk. Istotne jest również, że podczas mszy nie robi się zdjęć, po jej zakończeniu wszyscy goście ustawiają się i wykonywane są wspólne, grupowe fotografie. Po zakończeniu uroczystości Para Młoda udaje się na sesję zdjęciową, a goście na miejsce wesela, gdzie oczekują nowożeńców. Mają wtedy czas na spokojne dotarcie na miejsce i zamienienie kilku zdań z pozostałymi uczestnikami podczas koktajlu, który trwa około dwóch godzin. W tym czasie serwowane są przystawki i symboliczny kieliszek wina. Po przybyciu pary rozpoczyna się oficjalna część uroczystości o ustalonym wcześniej przebiegu. Charakterystyczne i być może odrobinę dziwne dla nas, przyzwyczajonych do obfitych w jedzenie przyjęć weselnych, jest to, że po zakończeniu posiłku stoły są uprzątane, a jedzenie i alkohol można dostać bardziej jako przekąskę w open barze i bufecie. Zaproszenia i ubiór W Polsce często trudnym orzechem do zgryzienia, który mają przed sobą Młodzi, jest kwestia zaproszeń i prezentów. Prosić o pieniądze albo wino zamiast kwiatów? Jak zasygnalizować prośbę o przelanie ustalonej kwoty na poczet fundacji lub schroniska? Czy takie otwarte powiedzenie gościom czego od nich oczekujemy nie jest aby niegrzecznie? W Hiszpanii tego typu dylematy, to nie problem - nie jest niczym dziwnym dołączanie do zaproszenia bileciku z numerem konta i kwotą, której oczekują Państwo Młodzi. Co do ubioru, zarówno w Polsce, jak i Hiszpanii goście przywiązują dużą wagę do stroju. Na hiszpańskim weselu możemy obejrzeć przekrój rozmaitych kreacji od eleganckich, wręcz balowych, po bardzo nieformalne, ale bardzo charakterystycznym elementem są przepiękne bogato zdobione kapelusze i obecność rękawiczek na dłoniach kobiet. Czy jakiś zwyczaj was zaskoczył? A może chętnie wprowadzilibyście jakiś hiszpański akcent do swojej uroczystości weselnej? :) Oceń mój artykuł Zobacz także Komentarze
Dzisiaj, zgodnie z Waszą prośbą, podzielę się moimi odczuciami odnośnie katalońskiego wesela, na którym miałam okazję gościć się w kwietniu. Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że zapewne tradycje i zwyczaje mogą różnić się w zależności od regionu Hiszpanii, w którym odbywa się ślub, czy pochodzenia młodej pary. Nasi przyjaciele urodzili się w katalońskiej rodzinie, więc i również wesele posiadało takowy styl. Czym różni się hiszpańska uroczystość od dobrze mi znanej, polskiej? Co mnie zaskoczyło, a co rozbawiło? Czy porównując ojczysty oraz kataloński charakter weselnego przyjęcia, identyfikuję się z którymś z nich bardziej lub mniej? Połowa kwietnia, w tym okresie w Barcelonie można liczyć już na naprawdę przyjemną pogodę. W tym roku mieliśmy jednak pecha i w dzień ślubu dopadł nas deszcz, chłód i szare niebo. Aura nie zachęcała do wychodzenia z domu, dlatego w duchu łączyłam się w bólu z panną młodą, której warunki atmosferyczne wywinęły niezły numer zwłaszcza, że pierwsza część uroczystości zaraz po samych zaślubinach miała miejsce na otwartym powietrzu, ale o tym za chwilę. Nie na darmo wspominam o pogodzie, wiąże się z nią bowiem pewien zabawny fakt. Zacznę jednak od początku. Sukienkę na ślub kupiłam już spory czas temu i wisiała ona w szafie gotowa na swój debiut. Sukienka, jak sukienka. Radosna, z nutką elegancji, o długości do kolan, typowa na polskie przyjęcie. Dokładnie – polskie. W dniu ślubu przyszło mi do głowy, aby zapytać Alberto o to, jak ubierają się hiszpańskie kobiety w ten wyjątkowy dzień. Tak, wykazałam się hiszpańską precyzją – wszystko na ostatnią chwilę. Ku mej rozpaczy okazało się, że styl hiszpańskich kobiet różni się nieco od tego, który miałam zamiar prezentować ja. Długie suknie wieczorowe do samych kostek, upięte włosy. Jednym słowem: pełna elegancja. Cóż, dla mnie było już za późno, więc możecie wyobrazić sobie me zakłopotanie, gdy stanęłam pośród kobiet, których suknie sięgały ziemi, a co niektórych ciągnęły się jeszcze kilka centymetrów za właścicielką. Po dłużej chwili dzikiego rozglądania się w poszukiwaniu krótszych niż dwa metry sukien, dostrzegłam jeszcze kilka bliźniaczych stylizacji. Uff. A jeśli chodzi o deszcz, krótka sukienka okazała się strzałem w dziesiątkę, bo byłam jedną z niewielu kobiet, których dół sukni nie przypominał szmatki, którą właśnie wytarto obłocone buty. Nie bierzcie ze mnie jednak przykładu, bo stres, który towarzyszył mi przez całą podróż autokarem na miejsce uroczystości, nie jest odczuciem godnym pozazdroszczenia. Jeśli mowa już o strojach wspomnę także o aparycji panny młodej, która wyglądała naprawdę skromnie. Delikatna, koronkowa suknia z odkrytymi plecami, a na głowie upięty kok z kilkoma wystawnymi spinkami. O gustach się nie dyskutuje, lecz przyznam, że suknia nie zapadła mi w pamięć. Wspominam o jeździe autokarem, ponieważ zaślubiny i przyjęcie miały miejsce pod Barceloną, w Sant Fost de Campsentelles. Wynajęty przez młodych kompleks restauracyjny był bardzo urokliwy. Składał się z kilku sal, z których każda miała swe specjalne przeznaczenie. Wystrój nazwałabym nowoczesnym. Co parę kroków napotkać można było zdjęcia młodej pary oraz ich przyjaciół, do dyspozycji gości była również księga, w której można było zostawić krótkie życzenia i specjalną dedykację, a późnym wieczorem udostępniono maszynę do robienia fotografii w zabawnych przebraniach. Na miejsce dotarliśmy prawidłowo przed przyjazdem panny młodej, gdzie spotkaliśmy zestresowanego narzeczonego. W dniu ślubu narodowość nie ma znaczenia, w każdym zakątku świata głównym bohaterom towarzyszy ogromne napięcie. Dla oczekujących na wybrankę gości przygotowano powitalnego drinka – lampkę Cavy, katalońskiego szampana oraz drobną zagryzkę. Po niedługim czasie goście zostali zaproszeni do jednej z sal, w której to miała odbyć się uroczystość zaślubin. Wystrój pokoju skojarzył mi się trochę z amerykańskimi filmami. Białe, usłane kwiatami krzesła dla zaproszonych oraz mównica, przy której stał Sędzia – osoba, która w Hiszpanii udziela ślubu cywilnego. Tak, para młoda zdecydowała się jedynie na ślub cywilny. Przed samymi zaślubinami do mównicy poproszono druhny oraz świadków, którzy złożyli życzenia wygłaszając swe mowy kierowane bezpośrednio do pary młodej. Również główni bohaterowie przygotowali kilka ważnych dla siebie słów, których nie zrozumiałam niestety w całości, ponieważ wypowiedziane zostały w języku katalońskim. Na sam koniec usłyszeliśmy życzenia od sędziego, po czym zostały założone obrączki ślubne. Po zaślubinach miała miejsce tradycja podobna do naszej, polskiej. Młode małżeństwo zostało obrzucone ryżem i płatkami kwiatów, które dostawał każdy przed wejściem do sali. Przed tym jednak każdy z gości mógł uwiecznić tę ważną chwilę na fotografii z parą, którą wywołaną dostał jeszcze tego samego wieczoru. Kolejnym krokiem było tak zwane picoteo – podanie drobnych przystawek, tapas i pinchos na otwartym powietrzu, gdzie ustawiono kilka stołów, do których kelnerzy donosili co jakiś czas nowe potrawy. Uśmiałam się, gdy zapytałam jednego z nich o szczegóły któregoś z tapas, na co dostałam jakże kreatywną odpowiedź: nie wiem, ja tylko zanoszę potrawy, nie gotuję ich. Takie zachowanie od razu skojarzyło mi się z typowym Hiszpanem. Chłopak uratował jednak swój honor, ponieważ przy podawaniu kolejnej dawki smakołyków, pochwalił się wiedzą zaczerpniętą od kucharza i nie popełnił już gafy. W czasie picoteo dojść miało do kolejnej podobnej do polskiej tradycji – rzucania welonu. Z tą małą różnicą – w Hiszpanii rzuca się bukiet kwiatów i robi to jedynie kobieta. Pan młody nie rzuca muszki ani krawata. Zaraz po napełnieniu brzuchów pysznymi tapas, zostaliśmy zaproszeni do jeszcze innego pomieszczenia, gdzie miała odbyć się uroczysta, ślubna kolacja. Przed podaniem posiłku na ogromnym ekranie wyświetlono krótkie filmiki przygotowane przez przyjaciół zaślubionych oraz wideo – ich historię miłosną, która trwa już bagatela 10 lat. Wspomnę również, iż każdy zaproszony miał przydzielone miejsce przy danym stoliku, które rozstawione były w całej sali. Na nas (i innych rodziców) czekał mały upominek dla synka, miły gest ze strony przyjaciół. Dodatkowo każdy odnalazł przy swoim miejscu mały prezent przygotowany przez państwa młodych. Jest to również znana hiszpańska tradycja. Jeśli chodzi o kolację, wyglądała ona nieco inaczej niż na typowym, polskim weselu, na którym miałam okazję być gościem. Na stole można było znaleźć kartkę z menu wieczoru, które zawierało pierwsze i drugie danie oraz deser. Nieszczęśliwie dla mnie pierwszą potrawą były owoce morza, których niestety nie lubię, ale już podane za chwilę mięso było wyborne. Oprócz tego do kolacji serwowano oczywiście wino oraz wodę. Rozbawiła mnie ogromnie jedna, dość nietypowa tradycja. Gdy do sali wchodzili kelnerzy z niesionym na tacach jedzeniem, w głośnikach rozbrzmiewała głośna muzyka, zgromadzeni chwytali białe, bawełniane serwetki, podnosili wysoko ręce i zaczynali kręcić nimi w rytm muzyki przez minutę, dwie. Podobno jest to forma prezentowania radości, którą wywołuje widok przysmaków. Wyglądało to przekomicznie, naprawdę. Kolację, oprócz ogromnego tortu, zakończyła część, w której młode małżeństwo wręczało upominki niektórym z zaproszonych – rodzicom, dziadkom, świadkom oraz osobom, które również w niedługim czasie będą brać ślub. Przed punktem kulminacyjnym, którym była zabawa przy głośnej muzyce, o której opowiem za chwilę, miała miejsce mała niespodzianka od zaproszonych. Ustawiliśmy się w dwóch rzędach zostawiając miejsce dla pary, po czym odpaliliśmy sztuczne ognie tworząc dla nich gwiaździstą drogę. Uroczystość zakończyła zabawa przy muzyce puszczanej przez DJa. Nie było miejsca na disco polo, czy inne tego typu hity. Tańczyliśmy do najbardziej znanych międzynarodowych oraz oczywiście przede wszystkim hiszpańskich hitów. Starsi, młodsi, a nawet dzieci. Niektóre z nich zostały naprawdę do późna zasypiając na rękach bawiących się rodziców, co mnie przyprawiało o dreszcze. Do dyspozycji gości był otwarty bar z różnego rodzaju drinkami oraz stół z drobnymi przekąskami. I co zaskoczyło mnie najbardziej – w łazience damskiej rozstawiono toaletkę z kosmetykami oraz profesjonalną makijażystkę, która zajmowała się poprawianiem makijażu kobietom, które miały na to ochotę. Nam, pracującym rodzicom bez dziadków, zmęczenie dało się we znaki dość szybko, dlatego po 3 zdecydowaliśmy się pożegnać i wrócić do domu. Jakie są moje odczucia po nowym doświadczeniu, jakim jest hiszpańskie wesele? Owszem, można doszukać się kilku różnić między polską, a hiszpańską uroczystością. Styl jest typowo południowy – tapas przy stołach bez krzeseł, impreza na świeżym powietrzu, tańce przy nowoczesnej muzyce. Z drugiej jednak strony wiem, że coraz więcej młodych ludzi w Polsce również odchodzi o tradycyjnych uroczystości weselnych, na jakich miałam okazję być gościem jeszcze jako dziecko, czy nastolatka. Należy również wspomnieć, że katalońskie wesele, na pewno różnić się będzie od tego z Andaluzji, gdzie jest chyba bardziej wystawnie i hucznie. Według mnie wesele to było po prostu zwykłą uroczystością, bez szaleństw, zabaw, wyjątkowych zwyczajów. Ot, uroczysta kolacja z tańcami. Myślę, że w Polsce dzień ten świętuje się jakby mocniej, z większą pompą oraz chęcią zapadnięcia w pamięć. Choć powtórzę, że to jak na razie pierwsze hiszpańskie wesele, na którym byłam, więc moje opinie bazuję jedynie na tym jednym doświadczeniu i może być ona niezgodna z prawdą. Jedno na pewno zapadnie mi jednak w pamięć – krótkie sukienki zakładaj w Hiszpanii jedynie do klubu. Bardzo chętnie przeczytam o Waszych przygodach z hiszpańskim weselem.
Jak ubrać się na wesele? Podpowiadamy! Impreza na dniach, a Wy dalej nie wiecie, jak ubrać się na wesele? A co gdybyśmy tak Wam podpowiedzieli? Jesteście chętne? Jeśli tak, niżej przedstawiamy kilka fantastycznych stylizacji, w sam raz na wesele w 2017 roku! Jak się ubrać na wesele Jeżeli cały czas spędza Ci to sen z powiek, nie martw się, my spowodujemy, że tego dnia będziesz wyglądać naprawdę rewelacyjnie! To nic trudnego, tylko zaufaj nam! Na początek musisz określić typ swojej sylwetki. Jesteś szczupła, ale nie za wysoka? Masz obszerne biodra, ale idealne rozmiary w pasie? A może masz ponad metr osiemdziesiąt wzrostu, brak wcięcia w talii, ale za to piękne, smukłe ramiona i nogi? Sprecyzuj swoją sylwetkę i sprawdź, co dla Ciebie będzie najbardziej odpowiednie. Figura typu jabłko Biodra i uda masz dosyć szerokie, jednak w pasie masz idealnie 60 cm? Jeśli tak, powinnaś szukać sukienek idealnych dla osób posiadających figurę typu jabłko! Czyli np. sukienki do kolan rozkloszowane w pasie, długie, luźne, oversizowe suknie do samej ziemi, bądź wycięte pod biustem modele kończące się przed kolanem. Do tego obowiązkowo wysoki – 9 cm i większy obcas, stylowa torebka i już wiesz w czym na wesele, prawda? Figura chłopięca Jesteś długonogą blondynką, bez widocznego wcięcia w talii? Ale za to masz piękne, długie nogi i smukłe ramiona? Postaw na klasykę, koszulowe, luźne sukienki z atłasu biją teraz rekordy popularności. Fakt wyglądają nieraz jak koszule nocne, ale są według nas przepiękne! Do nich koniecznie załóż sandały na niewielkim obcasie, dobierz idealną kopertówkę, subtelną biżuterię i już wiesz w co się ubrać na wesele, tak? Figura plus size Jeśli Twój rozmiar to 42 plus, koniecznie postaw na krótką, dopasowaną sukienkę xxl na wesele podkreślającą kształty! Pamiętaj – im luźniejsza sukienka, tym więcej objętości Ci dodaje! Nie idź tropem tego, że jeśli luźne to przykryje co nieco. To błędny trop! Idealnie dopasowana sukienka zakończona przed kolanem i może np. z głębokim dekoltem, według nas, będzie idealną stylizacją na wesele w 2017 roku! Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się na wesele Jak ubrać się na wesele
jak się ubrać na wesele w hiszpanii